W moim / Twoim wieku nie wypada ...

Jako , że jutro urodziny ( nie okrągłe ale ostatnie trzydzieste ) to od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie parę rzeczy . Szczególnie po paru rozmowach z koleżanką ,,yyy"  tak ją sobie nazwijmy
 ( wybacz , wiem  że mnie czytasz ale przecież nie będę tu rzucać imionami ;)

Otóż owa koleżanka zdradziła mi , że zaczęła się łapać na takich myślach jak ,, w moim wieku nie wypada " ( no dobra zdradzę Wam , że miała wtedy lat  38 ) . Zaczął się wysyp  czego to nie wypada w jej wieku . Zbyt kolorowych ubrań nie wypada nosić - no takiej na przykład różowej bluzy czy coś w ten deseń to nie bardzo . Przecież matką jest no i ten  kobietą przed czterdziestką . Zaśmiałam się i skwitowałam krótko , że jak mnie tylko spróbują do trumny włożyć bez kolorowych skarpetek jak mi się kiedyś noga powinie to wrócę i będę straszyć dniami i nocami tego kto na szalony pomysł wpadnie ubrania mnie w jakieś eleganckie łachy ;) Tak ciągle noszę kolorowe skarpetki w pingwiny , renifery i inne stwory  i dobrze mi z tym .
Ja wiem , że zegar tyka , czas leci i tak dalej ale ja się zatrzymałam na wieku 27 lat i dobrze mi z tym ( a tu niespodzianka - kalendarz pokazuje 39 wiosen ) .Zegar tyka a ja jakoś lubię i kolorowe skarpetki i róż i jakoś się nie przejmuję ludzkim gadaniem typu ,, bo w Twoim/moim  wieku nie wypada " . Wiem  możecie powiedzieć , że skoro mi to lotto to po co tu o tym piszę . Pisze o tym bo powiedziałam tej koleżance , że przeleje to na klawiaturę bo mi się zwyczajnie z tematu śmiać się zachciało.
Póki nie krzywdzę tym nikogo a nie uważam , żeby ubiorem takim krzywdzić kogoś to będę się nosić jak mi się podoba i w różu i w czerni i z pomarańczowymi włosami ( to już było grane ) i owszem powiedziałam też koleżance , że  takie teksty to wpuszczać jednym uchem a drugim wypuścić bo nie ma tak , żebyśmy każdemu się podobali i każdy nas lubił czy nasz sposób bycia , ubierania itd Jak to leciało ? ,, nie jestem zupą pomidorową , żeby wszyscy mnie lubili " . Nie żyję  po to , żeby pani Krysia spod trójki była zadowolona z tego jak wyglądam czy pan od muzyki . Ok rozumiem jak ktoś jest księżną , królową czy inną damą ale do jasnej Anielki !
Krótkich szortów nie wypada ...
Spódniczek nie wypada...
Kolorów nie wypada...
Nie wypada cieszyć się jak dziecko ...
Zabawki w łóżku ... nie wypada
Zakochać się na nowo ... nie wypada
,,Ja w Twoim wieku ...  " - tak wiem , moja mama będąc w moim wieku miała 3 dzieci w wieku 19,17,13 gdzie najmłodsze jarało fajki na przerwach w szkole za drzewem  a , że nie wypadało to pan od historii przepytywał potem przez pół lekcji z wiedzy o Sobieskim ( wyczaił gdzieś , że palimy czerwone Sobieskie :D , dobre oko miał ) . I tak długo udawał , że nie widzi .
Nie wypada to sztuczna szczęka i nie powiem co jeszcze w moim / koleżanki ,,yyy" wieku . Potem już może i będzie mi wypadać i szczęka i wnętrzności i aparat słuchowy .
Przypomniała mi ta rozmowa z koleżanką sytuację z dzieciństwa . Jeździliśmy w weekendy  i ferie zazwyczaj do babci na wieś . Do innych wsiowych babć przyjeżdżały też inne wnuczki i wnuki  . Była niedziela . Chcieliśmy wyciągnąć jedną koleżankę na spacer . Jednak nikt z grupki znajomych nie chciał się odważyć , żeby zapukać do drzwi  babci tej koleżanki . Wyszło na to , że ja jako najmłodsza mam to zrobić . Reszta osób stała i czekała na wiejskiej dróżce przy płocie a ja poszłam niczego złego się nie spodziewając .
Pukam do drzwi  i wychodzi babcia Agnieszki . Grzecznie się przywitałam i spytałam czy Agnieszka może z nami wyjść . Omatkobosko , oborzeszumiący ... rozległ się raban na całą wieś . Babcia A. pogoniła mnie krzycząc ,,DZIECKO !!!BÓJ SIĘ BOGA !!!! W NIEDZIELE ?????!!!! MOWY NIEMA !!!"  Dodała , że nie wypada oczywiście . I tu był chyba ten pierwszy raz  taki gdzie do dziś pamiętam ten jej wrzask i  te słowa , że ,, nie wypada " . Uśmiecham się już tylko na myśl o tym wydarzeniu .
- tatuaż ... nie wypada
- włosy wygolone po jednej stronie głowy ? ... no nie wypada !!!
- czerwone wino do drobiu ? no nie wypada ! ( tu już się nabijam ale uwierzcie jak się chce napić czerwonego wina to otwieram butelkę i pije ; nie nie całą . no przecież nie wypada )
Dłubać w nosie to przy ludziach nie wypada , czy trzymać się nie powiem gdzie ale jeden z moich ( dawno dawno za rzekami za lasami ) przełożonych miał w zwyczaju wsadzać ręce w kieszenie i drapanie się ... ( tak przy klientach a  co tam ) . Kłamać w żywe oczy nie wypada  , no chyba , że macie gdzieś to , że ludzie będą to po imieniu nazywać . Idąc tą drogą to chyba za 15-20 lat powinnam się opitolić na krótko , machnąć trwałą  ondulację i założyć szarą garsonkę i jakieś obcasy / kaczuszki/ czółenka :D ( te co leżą w kącie od lat będą w sam raz , obciskają dziady po bokach ale czego się nie wycierpi dla wyglądu ,, kobiety w moim wieku " ) . Zaakceptujmy raz na zawsze ,że każdy z nas ale to qrwa każdy ( sorry musiałam ) jest indywidualnością i to jego życie i kiedy kolega czy koleżanka zrobi sobie już nie  wiem który tatuaż czy zafarbuje włosy na zielono nie będę ględzić , że jego czy ją to zmieniło . Wygląd zewnętrzny to nie wszystko. Nie , to dalej jest ten sam człowiek ( dopóki nie krzywdzi swoim zachowaniem nikogo i nie popada z jednej skrajności w skrajność ) . Często się słyszy ,, jak Ty będziesz na starość z tym tatuażem wyglądać " . Szczęśliwie ! :) w zielonych włosach tez ;)
Mam chyba to szczęście w nieszczęściu , że w domu w którym dorastałam ojciec odkąd pamiętam miał kilka tatuaży . Nigdy nie słyszałam , żeby ktoś z rodziny czy znajomych komentował ,, no i jak Ty Maniek będziesz w tych tatuażach wyglądać jak będziesz mieć 60-70 lat ?" Wygląda tak jak wyglądał i jest sobą . M. dziar nie usunął ani na ich miejsce nie zrobił nowych . Usunięcie ich nie zrobiło by z Mariana lepszego czy gorszego człowieka .. Marian jak był tak jest Marianem , tak jak i jego córka , która w wieku może 15 lat zamykając się w łazience  zgrywała Zosię -Samosię i przebijała sobie dziurę w pępku , robiła w uszach dodatkowe 12 dziurek czy kolczyk w nosie . Nie mówił jej Marian ,, jak Ty będziesz na starość z tym wyglądać " ale poleciały tu raczej słowa ,,  w .... sobie jeszcze zrób kolczyk " . :D
Częściej słyszałam ,, próbuj i sama się przekonaj " niż :  ,, nie wypada " ,, tego nie rób , nie przystoi " ,  ,, ja w Twoim wieku itd " ( no dobra to słyszałam czasem  ale bardziej w żartach ) .
Nie chcę tu zgrywać filozofa ale często  słyszymy to słynne ,,w Twoim / moim wieku " czy ,,nie wypada " od kogoś kto sam by chciał ale coś ( lub może ktoś ) go powstrzymuje i hamuje jego pragnienia , plany itp . Odwagi - poszalej czasem  ale z głową i na własną odpowiedzialność.
Czasem warto popuścić te sznureczki i odetchnąć ... być sobą ;)

A Wam co nie wypada? ;)

Brak komentarzy