jestem jestem

 jestem , żyje ( ale co to za ... życie ) no przyznaje  ze po ostatnim wpisie a to było dawno temu myślałam ze mnie zycko przeczołgało ale jednak początek tego roku tak dopierd.. dzielił z grubej rury ze wciąż się zbieram i zbierać pewnie jeszcze chwile będę ( kolejna strata wsrod bliskich potrafi dać w kość )

więcej jestem na insta niż tu  ale milo jeśli tu ktoś jeszcze zagląda (  swoja droga ten wpis  to chyba bardziej na sprawdzenie czy bloga mi nie zamknęli ;) 

do następnego  


Brak komentarzy