Szczęśliwego Nowego...

Dla mnie 1 stycznia nie jest od lat jakaś szczególna datą. Jedynie chyba przypomina o tym , że urodziny kolejne coraz bliżej. Tik, tak, tok... już niedługo. 
Żadnych nowych planów , tabelek, zapisków bo robię to na bieżąco a nie od wielkiego dzwonu przed samym sylwestrem i na ,, nowy rok". Jak jesteście kimś  kto mnie dobrze zna to wiecie , ze ...
... zapisuje wiele i wszędzie dosłownie. Masa notesów , karteczek itp 😂🤷♀️
Plany plany ... 
szczególnie te ,, od 1 stycznia ". 
U mnie to tak nie działa bo czy mam coś odłożyć w czasie czy czegoś nie  ,, spełnić " to równie dobrze będzie to mogła być lista zrobiona 12 marca czy 15 kwietnia jak i ta na nowy rok. 
Co mi dał ten poprzedni? Sporo sytuacji takich o których bym nawet nie pomyślała , że mogą przybrać taki a nie inny bieg wydarzeń . Trochę dokopał , trochę sponiewierał , trochę otworzył oczy i wiele nauczył. 
Jak to mówił brat ,, korzystaj z życia póki możesz " - taki mam cel właśnie. 
Sporo też ten rok (2017) nauczył tego , że nie warto dawać za wiele szczególnie osobom przypadkowym czy tym  z którymi łączy nas tylko praca  itp . Dystans - takie słowo klucz bo inaczej możemy różnie skończyć.
Szczególnie jeśli chodzi o ludzi  z którymi na kontakty nie mamy za wiele wpływu i czasem musimy ich widzieć bo sytuacja jest jaka jest. 
I tak co do czego przyjdzie to każdy ( nie będę uogólniać ale w  paru przypadkach było jak było i tyłek boli )  dba o swój tyłek i Cię wrobi w coś co nawet miejsca nie miało. Wtedy okazuje się kto ile mówił od siebie a ile to była zwykła intryga i ściema. 
Sporo sytuacji takich tez   gdzie przekonałam się  , że obcy pomoże w momencie w którym nawet o tym nie myślisz. Dzięki panie kierowco busa z PL do Fr , ciociu i wujku za serniczek domowy ( żartuje serniczek to taka kropka nad ,,i"  , tak naprawdę to daliście mi więcej niż niejeden bliski ) , dziękuje Ci panie celniku  pod Paryżem za dobre słowo choć tez byłeś pewnie zmordowany po wielu godzinach pracy tak jak my po 20 godz jazdy , chłopczyku który sprawiał wrażenie bardziej dorosłego niż  nie jedna osoba w tym autobusie. Dzięki ci dziewczyno która na 8km biegu biegnąc koło mnie dopingowała innych i skończyłyśmy razem ( odszukana , wiem kim jesteś , mamy kontakt ). 
,,Siostra " ( J. ta przybrana moja , wiesz dobrze , że to o Tobie) dzięki , że byłaś ze mną ,,tam" i czuje , że jesteś czasem tu choć daleko. Sercem.
 Miłej Pani na kasie w spożywczym która zawsze się uśmiecha mimo obolałych zabandażowanych rąk . Ludzi którzy tak naprawdę każdy po coś się pojawia w naszym życiu. Nawet te osoby , które pojawiają się na chwile. I znikają. Niektórzy nagle i zbyt szybko. Jak Ty koleżanko , którą miałam odwiedzić a już nie dojadę na tą północ Francji , promyku radości którego znałam od podstawówki. 
Był to niewątpliwie bolesny rok ale i pełen radosnych chwil. Można i tak. Tak tak może być i smutek i radość i szczęście i ból. Wiele jeszcze bym mogła wymieniać ale czas leci ... nie zmarnujcie go ;) 
Nie będę robić jakiś podsumowań. Po prostu osobom dla których ten 1 stycznia ma znaczenie życzę radości na co dzień i spełnienia . 

Brak komentarzy