W sumie piszę to dopiero kilka dni po tym jak mnie dopadło . Nie wiem co mnie dopadło ale dosłownie mi wykrecalo ręce , nogi i stawy ogólnie przez cały weekend a i nawet w sumie do wtorku . A wierzcie mi i całe dzieciństwo miałam okropne bóle stawów takie , że zwijalam się z bólu nocami i dniami ale wtedy zwalano to na bóle wzrostowe stawow.
Potem miałam takie akcje w Irlandii ale występowały przy zapaleniu kręgosłupa i przy moim czekaniu na operację kolana i przed nią w 2012/2013 . Wtedy zalecano mi przez wiele miesięcy łykanie paracetamolu czy leków przeciwzapalnych i zapisywanie ile itd. 😂 Spokojnie nie lykalam paracetamolu jak cukiwreczki ale i tak sporo tego było tak tak , takie metody przy czym od tamtej pory nabawiłam się zespołu jelita drażliwego ale co tam .. jak to mawiał mój ówczesny szef ,, jedno naprawią drugie zepsują " coś za coś .;) były i zastrzyki z blokadą , reumatolog , fizjoterapeuta i to było coś co pomagalo za to teraz to nie wiem CO mnie dopadło ale weekend i w sumie do wczoraj miałam wyjęty z życia. Dosłownie. Senna jak diabli , zwijając się w bólu ale już powoli do przodu.
Oczywiście wiele wiadomości dostałam typu ,, oh to typowe dla korony uważaj na siebie " .a no typowy jeden z kilku objawów ale cóż poradzić. Tu póki się samemu oddycha i tak każą zostać w domu.
Żyje jest już trochę lżej ale muszę przyznać że takiego bólu stawów nie przerabialam przez 41 lat.
Podniesienie kubka czy pustej plastikowej butelki wywoływało okropny ból .
Jak dobrze że R jest obok i pomógł w wielu czynnościach . Wydawało by się że w prostych codziennych czynnościach . A jednak nie były takie proste.
Powoli ale wracam jakoś do żywych . Wciąż mogę spać po kilkanaście godz na dobę ale nie śpię bo boli i tak ( mniej ale jednak boli) więc nie śpię tyle ile bym chciała czy mogła ale mogę zasypiać na stojąco .... Gdyby nie ból. Starość nie radość ;) jak to nazwał pewien lekarz jeszcze w Irlandii ,, w pani wieku to powoli się trzeba szykować do piachu" yyy serio on to powiedział jakieś 8 lat temu . 🤦
Mimo wszystko zmuszam się do tego żeby i zjeść coś czasem ( brak apetytu ) i ruszyć się mimo bólu .
A to jeszcze nie koniec tego całego ,, zostańcie w domach " . Do tego nawet jak już nas wypuszcza to nasz region raczej nie będzie tym który będzie w pierwszej kolejności bo jednak tu się dzieje.
Cokolwiek mnie dopadło to się nieźle rozgościlo w moim organizmie .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)
OdpowiedzUsuń