Dlaczego nie ?!
Zostało mi kilka fioletowych ugotowanych ziemniaków z dnia poprzedniego.
Wcześniej robiliśmy tartiflette ale o tym innym razem.
Ugotowane ziemniaki postanowiłam jakoś zużyć .
W smaku jak dla mnie maja więcej skrobi od tych zwykłych które znam z Polski czy Irlandii czy Niemiec.
Niestety nie podam Wam jakich dokładnie proporcji użyłam .
Do przemielonych przez maszynkę (czy jak ktoś woli utłuc to można ) ziemniaków dodałam jajko, 2 łyżki maki ziemniaczanej i dodawałam mąki pszennej , sól do smaku . Ciasto ma być elastyczne i nie kleić się.
Uformowane kopytka wrzuciłam na gorąca wodę , jak tylko wypłynęły na wierzch gotowałam jeszcze 2-3 minuty.
Wyszły całkiem smaczne.
Brak komentarzy