Pewnie te osoby , które mnie dobrze znają wiedzą , że marcepan to jedno moje wielkie uzależnienie ( chociaż czasem potrafię i tu powiedzieć STOP ... taaaa żeby na później zostało ;)
Tym razem było ciasto z marcepanem
Użyłam :
1 płat ciasta francuskiego
około kilograma jabłek chociaż jak ktoś ma dobre gruszki to też bedzie super a i kiedyś już przetestowałam tą wersję ze śliwką .
cukier drobny - w sumie 4-5 łyżek a jeśli ktoś użyje do jabłek cukru waniliowego to wtedy wychodzi 4 łyżki na całość
marcepan - 200g
3 duże jajka
cukier waniliowy lub wanilia
2 łyżki stołowe mąki ziemniaczanej
cukier puder do posypania
Przyznaję , że poszłam na łatwiznę i zamiast robić na kruchym cieście czy recznie wyrabiac ciasto typu francuskie zwyczajnie użyłam kupnego na spód .
Ja miałam formę na tarte o wymiarze 32 cm
Wyszło dość spore ale i goście w domu to ciasto szybciej schodzi .
Schłodzone ciasto francuskie w foremce wylądowało w rozgrzanym piekarniku na jakies 10-12 minut na podpieczenie w 180C .
Jeszcze sie nie dorobiłam specjalnych kuleczek czy łańcuszka z kuleczkami do pieczenia tart więc potraktowałam ciasto widelcem i też było ok .
Tak więc w skrócie : płat ciasta ( tu w przeciwieństwie do tych co kupowałam w Polsce czy Irlandii te gotowe ciasta francuskie we Francji sa w formie koła . Jeszcze nigdy nie widziałam gotowca w kwadracie jak to bywało wcześniej ) . Nakłuwamy widelcem , wstawiamy do piekarnika na 10-12 minut .
W międzyczasie obieramy jabłka , kroimy drobno i lekko podduszamy z dwiema torbkami( 2x16g lub jedna duza 32g ) cukru waniliowego lub wanilią + porządka łyżka cukru ( taka zwykła jak do zupy ) .
Gotowy mus jabłkowy studzimy .
Ubijamy pianę z 3 dużych białek ze szczyptą soli.
Osobno ubijamy 3 żółtka z 3 łyżkami cukru ( drobnego ) .
Do ubitych żóltek na koniec dodajemy marcepan . Ja starłam na drobnej tarce . Mieszamy i białka i żółtka i marcepan na jednolitą masę i dodajemy mąkę ziemniaczaną .
Na podpieczony spód ciasta wykładamy mus jabłkowy i masę jajeczną z marcepanem .
Wkładamy do rozgrzanego piekarnika na około 35 minut . Temperatura w której pieczemy to 170C chociaż co piekarnik to pewnie może się lekko różnić i niewiem jak to wygląda z nawiewem .
U mnie było 170C i było w sam raz ( niemam nawiewu ) .
Wyjmujemy gotowe ciasto z piekarnika i czekamy aż trochę przestygnie i posypujemy cukrem pudrem . Do tego koniecznie dobra kawa albo aromatyczna herbata .
Ah .. jedząc je pomyślałam , że gałka lodów waniliowych obok nie była by czymś co by przeszkadzało ;)
Smacznego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy