W tym roku szcześliwie brałam udział w Secret Santa w Klubie Polki na obczyźnie .
Nie wiedziałam do końca kto wylosuje mnie a moj prezent powędrował do słonecznej Italii ( z tego co wiem obdarowana zadowolona ).
Miały być drobiazgi i fajnie jeśli z akcentem lokalnym.
Najpierw paczka przyszła z Niemiec ( i mało nie uściskałam listonosza bo wiedziałam ze to jest TO ) jeśli dobrze pamietam 30 listopada . Lepiej chyba ,że pod koniec listopada niż tak jak ja wysłałam jeszcze sporo wcześniej w obawie , że do Włoch bedzie długo szło , krążyło gdzieś po drodze.
Pare dni bez otwierania myśle przeżyje.
Wymacałam , że jest coś twardszego i coś miękkiego ;) ha cwaniara.
Dziś otwieram a tu niespodzianka . ;) moj Mikołaj mieszka niedaleko fabryki słynnych puzzli w Nimczech. Mam lokalne puzzle z krecikiem z fabryki Ravensburger .Cudownie. Patrzę dalej Ritter sport z bałwankiem ( nowy smak ) suuuuper. I kolejna rzecz poszewka na poduszkę z napisem ,, Home is where Your Heart is " Wspaniałe . Do tego żebym sie nie upaćkała serwetki z motywem świątecznym. Plus dwie kartki : jedna do kolekcji a druga świąteczna. Też bedzie do kolekcji ;)
Świetna zabawa i dużo radości.
Jeszcze raz dziekuje Mój Mikołaju jeśli mnie czytasz.
Krecik już ułożony ;)
Brak komentarzy